Aby poszukać psa kliknij  psy do adopcji

Brutuś
w 2007 Jako jedyny z rodzeństwa, nie został oddany do Fundacji przez bezdomnych, którzy bardzo go pokochali. Został u nich ze swoją mamą Sabą (suczka została wysterylizowana, zaszczepiona i zaczipowana). Brutus dorastał i był szczęśliwy, zadbany. Tak naprawdę nie doznawał krzywd od życia. Był przez Fundację szczepiony, zabezpieczony przeciw kleszczom. Cały czas utrzymywany był kontakt z opiekunami piesków. Dawane było też jedzenie. 11 czerwca 2009 po północy zadzwoniła straż miejska, że znaleziono psa czipowanego na Fundację (właściciele nie mają meldunku w Warszawie) - był to Brutus. Skontaktowaliśmy się z opiekunami, którzy zdecydowali że jednak oddadzą pieska do dobrego i stabilnego domu. Mimo patologicznego środowiska, w którym był, jest bardzo miłym psem, absolutnie nie agresywnym. Bardzo lubi towarzystwo innych piesków. Szybko przyzwyczaił się do kotów. Bardzo ładnie reaguje na komendy. Był i jest zdrowy, zaszczepiony i wykastrowany. Obecnie przebywa u wolontariusza w oczekiwaniu na nowy dom ale już na całe życie. Na zdjęciach Brutuś sprawia wrażenie dużego psa. W rzeczywistości jest pieskiem średnim, sięgającym człowiekowi do kolana.
Tel.: 22 833-81-30, 0-693-34-99-78
Galeria Brutusia

Brutuś w nowym domu