Miłosz, ur. wrzesień 2012 r.
Znaleziony został w okresie największych mrozów w przydomowym ogródku. Był tak przemarznięty, że bez oporu dał się zanieść do domu, gdzie w ciepłej łazience przespał na kocyku cały dzień, rozgrzewając się i z apetytem zjadając przynoszone mu posiłki. Następnie został zawieziony do lecznicy, tam został odrobaczony i wykastrowany. Na początku trochę bał się ludzi, lecz teraz już uwielbia być głaskany i przytulany i dlatego dostał na imię Miłoszek. Po wykonaniu pierwszego testu okazało się, że jest nosicielem białaczki, nie powinien więc przebywać z innymi kotami. Będzie miał przeprowadzony drugi test i jest nadzieja, że poprzedni okaże się niemiarodajny, ponieważ często tak się zdarza. Miłoszek wygląda pięknie i zdrowo, ma apetyt i bardzo pragnie towarzystwa człowieka. Niestety, do tej pory przebywa w lecznicy. Odpowiedzialny opiekun, dobry dom, czułość i odpowiednie odżywianie mogą sprawić, że nawet kot z białaczką przeżyje piętnaście lat. Miłoszek czeka na opiekuna, który da mu taką szansę.
