bo naprawdę jest wielki, to jedna z ofiar marnego zarządzania "kocimi zasobami" przez niektórych dokarmiających. Błąkał się po osiedlu, ale wygląd miał dostatni, był czysty i zadbany. Do czasu, wkrótce zaczął chudnąć, marnieć i stało się jasne, że nie jest to kot wychodzący, lecz wyrzucony.
Karmicielka ulokowała go więc w piwnicy, spędził w niej trzy lata. Jego towarzysze niedoli znajdowali domy, a on nie, aż został sam, w ciemnościach. Wygryzał sobie futro, więc szybko trzeba było znaleźć mu cokolwiek. Cokolwiek okazało się całkiem dobrym domem zastępczym, ale to nie to samo co PRAWDZIWY DOM.
Iwan Wielki to kot jedyny w swoim rodzaju (jak zresztą każdy kot!). Przy nietypowo dużych gabarytach - nie mylić z tuszą! - jest wyjątkowo stateczny. Porusza się z godnością, nie trwoni cennej energii na przepychanki z innymi kotami. Ceni sobie towarzystwo psa i uwielbia przepływ myśli kocio - ludzkich, bawiąc się z człowiekiem w grę "czółko w czółko".
Tel.: 22-833-81-30, 693-34-99-78