Aby poszukać psa kliknij  psy do adopcji

kot-sloneczko10 kot kotek kicius kocur kocisko kotka koteczka do adopcji warszawa

 

Słoneczko I Sasanka zamieszkały razem w nowym domu. Sasanka już w dniu adopcji zwiedzała pokoje z zaciekawieniem. Słoneczko oczywiście był mocno zestresowany nową sytuacją ale Sasanka bardzo dodawała mu otuchy będąc z nim nie mal że cały czas. Na szczęście apetyt nie opuszczał żadnego z kotków. Słoneczko powoli nabierał pewności siebie co było by bardzo trudne bez Sasanki .Tak naprawdę adopcja Słoneczka była pod znakiem zapytania ponieważ wrócił dwa razy z adopcji i nigdy ze swojej winy. Bardzo wrażliwy "bojek", zawsze schowany kiedy ktoś obcy przychodził. Już kilkuletni ale nadal taki malutki kociak. Słoneczko i Sasanka zakumplowały się razem już pierwszego dnia kiedy zamieszkały razem kilka lat temu kiedy jeszcze były kocimi podrostkami. Tylko dzięki ogromnej cierpliwości, wyrozumiałości i miłości jaka kocia para została otoczona przez panią Ewę i pana Andrzeja Sasanka i Słoneczko mają wspaniały dom. Sasanki wszędzie pełno na równi ze Słoneczkiem który jak kiedyś czuje się już ( ok.dwa miesiące były potrzebne) bezpiecznie i leży sobie często do góry brzuszkiem drzemiąc spokojnie.

Słodziaki i pieściochy z nich ogromne !!!!!!

sasankasloneczko dom 2017 1sasankasloneczko dom 2017 2sasankasloneczko dom 2017 3

sasankasloneczko dom 2017 4

sasankasloneczko dom 2017 5

 

 

 Słoneczko, ur. 15. 11. 2011 r.

Malutki kocurek miaucząc żałośnie wszedł na prywatną posesję. Został tam zauważony przez kobietę, która zaniosła malca do lecznicy weterynaryjnej.

Kociak miał bardzo spuchnięta i siną łapkę - dolną część. Wyglądało tak jak by złapany był na wnyk - pętlę, próbował prawdopodobnie odgryźć spuchniętą część łapki, chcąc się uwolnić - wówczas nie miał w niej czucia.

więcej filmików Słoneczka na kanale YouTube

 

 

 

Malec znaleziony był 25-go stycznia 2012 r. - było już zimno, na szczęście koci katar został szybko wyleczony. Gorzej było z łapką. Nie było czucia. Jednak po kilku dniach czucie pojawiło się w zewnętrznych paluszkach łapki, opuchlizna schodziła ale również odchodziła martwa skóra z łapki. Nie było nadal czucia w paluszkach środkowych - po kilku dniach jeden z paluszków został usunięty, był całkowicie martwy.

Codzienne antybiotyki i opatrunki żelowe spowodowały, iż skóra łapki zaczęła się odbudowywać, oczywiście młody organizm kociaka ma bardzo duże znaczenie. Istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że resztę łapki uda się uratować.

Prześwietlenie wykazało, że wszystkie kostki śródstopia są złamane na jednakowej wysokości - co potwierdza zaciśnięcie pętli na łapce malucha. Na czym będzie polegała operacja - na razie nie można stwierdzić, aby zrobić cokolwiek musi być skóra na łapce. Czy powstanie staw rzekomy czy nie - nikt tego nie wie. Prawdopodobnie potrzebne są jeszcze 4-6 tygodni aby skóra pokryła rozległy ubytek. Słoneczko jest bardzo dzielny, mimo bólu bardzo cierpliwie znosi codzienną zmianę opatrunku. Z racji dość długiego otrzymywania antybiotyków kociak musi otrzymywać lakcid aby wyrównać florę bakteryjną. Nadal łzawią jeszcze trochę oczy malucha ale zapewne musi nabrać odporności po tak ciężkich przejściach. Apetyt Słoneczko ma bardzo dobry, został odrobaczony. Bardzo lubi przytulać się do kotów i piesków, kiedy jest lizany po głowie mruczy rozkosznie - widać, że maluch bardzo tęskni za mamusią. Bardzo lubi być głaskany lubi się bawić - niestety kotki z nim zamieszkujące są starsze, mimo że Słoneczko jak na swój wiek jest grzeczny nie chcą z nim się bawić. Jest takim kochanym małym, słodkim maleństwem. Na pewno będzie bardzo szczęśliwy jeżeli zamieszka w domu gdzie jest drugi przyjazny kotek lub piesek.

dn. 02. 03. 2012 r.

Słoneczko po 6 tyg.r obienia opatrunków, antybiotyków biega "już" z odwiniętą łapką. Oczywiście rana nie jest całkowicie zagojona ale jest malutka - wielkości dwugroszówki. Futerko narosło wokół rany bardzo ładnie. Bardzo pomogło przypieczenie nadmiernie narośniętej ziarniny (za szybko się goiło) - zabieg wykonany był 10 dni temu. Na pewno młody organizm Słoneczka świetnie pomógł w gojeniu się tak rozległej martwicy na łapce. W opatrunku częściej opierał się na łapce - teraz bardzo mało i ostrożnie. Miejmy nadzieję, że za tydzień rana zagoi się zupełnie. Wówczas zrobimy kontrolny rtg  i zapadnie "wyrok" co dalej - czy będzie operacja (składanie kostek śródstopia) czy też nie. Oczywiście łapka nigdy nie będzie tak doskonała jak pozostałe trzy ale na pewno będzie mu potrzebna.

Tel.: 693-34-99-78

 

 



Podziel się