Aby poszukać psa kliknij  psy do adopcji

Wiersze

Uwaga ogłoszenie,
(na płocie je zamieszczam
bo na inne mnie nie stać)
Szukam domu w tym mieście,

Skrawka własnego miejsca
Z jakąś poduszką, kocem
I ciepła odrobiną
Bo idą mroźne noce
A nie chcę z zimna zginąć

Może znajdzie się dla mnie
Jakieś skromne jedzenie...
Ja to wszystko docenię
Odwdzięczę się, nie kłamię...

Czym odpłacę? Z oddaniem
Spojrzę w oczy kochane,
Przywołam spokojne sny,
Cichym mruczeniem nad ranem
Otworzę świtu drzwi

Chcę też mieć jakieś imię...
Czy ładne? O to mniejsza...
Na koniec podpisane:
Kotka po wielu przejściach

Autor Iwona Wideryńska

5 czerwca

Podziel się

„Przytul mnie, jestem niczyj,
Spróbuj mnie chociaż objąć,
Znam smak bólu, goryczy,
Nie wiem, co to jest dobro,

Boję się razów i uderzeń,
Wiem, co znaczy zimno i głód...
Ja, niczyje, niechciane zwierzę,
Które czeka na jakiś cud

Spójrz, jak cały się trzęsę,
Każdy krok to wielkie wyzwanie
Weź mnie tylko na ciepłe ręce,
A może wtedy zmienisz zdanie?

Ty jeden stoisz, nie uciekasz,
I tak dobrze patrzy ci z oczu,
Bardzo chciałbym dotknąć człowieka
Choć przez chwilę jego zapach poczuć...

Wziąłeś mnie, coś mi kapie na głowę,
Przecież teraz nie pada deszcz...
Czuję krople, dlaczego są słone?”
„Poznaj kotku, smak ludzkich łez...”

Autor Iwona Wideryńska

29 sierpnia 2013

Podziel się

Mojej Drapce

Nauczyłaś mnie jak kochać koty

Pokochałam Cię od pierwszej chwili,
Nauczyłaś mnie jak kochać koty,
Teraz serca jak ptak mi kwili
Z wielkiego bólu i tęsknoty

Z nieba lały się strugi wody
Jakby nie był to lipiec, lecz marzec,
Nauczyłaś mnie jak kochać koty...
Jak ja sobie bez Ciebie poradzę

Otulałaś mnie mruczeniem jak szalem
Gdy na dworze srożyła się zima,
Ty odeszłaś, ja zostałam z mym żalem,
Wszystko mi Ciebie przypomina

Dzień po dniu, nie mówiąc ni słowa
Za to patrząc głęboko w me oczy
Nauczyłaś mnie jak koty mam kochać...
Nauczyłaś mnie czegoś więcej,

Jakże piękne i dobre są koty
Kiedy patrzy się na nie sercem...
Wiem, jak Ci się odwdzięczę...

Autor Iwona Wideryńska 26 stycznia 2013

Podziel się

Tam, gdzie zielone wiecznie trawy
Odeszłaś, taka kolej rzeczy...
Mówią, czas nasze rany leczy,
A on wciąż dla mnie niełaskawy...

Siedzę po ciemku, zapłakana,
Tęsknię za nóżek twych tupotem,
Mam puste ręce i kolana
I tylko zdjęcie z moim kotem

Stoi jak dawniej na stoliku,
A żaden dźwięk nie mąci ciszy,
Pająk, co przędzie nić w kąciku
W smutku mi teraz towarzyszy...

Za oknem zima śnieżna, sroga
Serce mnie coraz bardziej boli...
Drapko dobrego poproś Boga
By choć przez chwilę Ci pozwolił

Otrzeć się o mnie swym futerkiem
Niczym aksamit miękkim, miłym,
On wie, jak smutno mi bez Ciebie,
Zwyczajnie brak na wszystko siły

Ty potem wrócisz znów do Niego,
Na ścieżki dla mnie nieznajome
A ja poczuję w duszy niebo
Chociaż przez jeden tylko moment

Jeszcze mi w uszach brzmi Twój pomruk,
Życie ulotne jest i kruche
Dziś jesteś tylko mego domu
Dobrym, przyjaznym, wdzięcznym duchem

Iwona Wideryńska 7 lutego 2013

Podziel się