Aby poszukać psa kliknij  psy do adopcji

stasio2

ur. styczeń 2002

 

Zauważony został w pewien deszczowy dzień, gdy siedział umorusany i zmarzniety w piwnicznym okienku po zewnętrznej stronie. Zawołany, natychmiast przyszedł patrząc poczciwie w oczy. Pogłaskany bardzo sie przymilal. Gdy dostał jedzonko  po prostu je pochłonął w jednym momencie. Był bardzo głodny. Prosił aby wpuścić go na klatkę schodową. Gdy drzwi zostały otworzone Stasio wszedł do środka, ale zaraz wyszedł. Czyli nie miał dokąd pójść. Na klatce, przy drzwiach, był brudny karton z bardzo brudną szmatą. Kiedy został wzięty na ręce okazało się, że ma przeogromną przepuklinę. Został zabrany do domu, bez kontenerka, po prostu wzięty na ręce. Calą drogę mruczał i nie mial zamiaru się wyrywać.

W domu bardzo ładnie zrobił siusiu do miseczki z piaskiem, bo takie były w tym momencie warunki. Zachowywał się tak jakby mieszkał w domu od zawsze.

W mieszkaniu chodził za człowiekiem krok w krok i dopominał się aby go nieustająco głaskać. Siadał przy nogach i kładł się jak pies, nie wskakując na kanapę. Zabrany do lekarza został przetestowany. Na szczęście nie jest nosicielem żadnych chorób. Badania krwi wyszły bardzo dobre. Stasio został zoperowany. Przepuklina została usunięta. Przedtem został odrobaczony.  Zostł wykastrowany. Uregulowana została biegunka. Wyleczone zostało przeziębienie. Gdy był w narkosie, został wymacany guzek na kręgosłupie. Okazało się, że jest to śrót, który został usunięty. Po oględzinach jamy ustnej okazalo się, że został albo uderzony albo kopnięty w pyszczek, gdyż miał połamane przednie zęby, które 2 trzeba było usunąć.

Stasio nie miał łatwego zycia, poniewierał sie.

Miał też chore oczy.Teraz jest już dużo lepiej.

Apetyt mu dopisuje. Został wykapany i wyczesany i powoli zaczyna wyglądać jak kot domowy.

Zajmie jeszcze dużo czasu gdy straci martwe futro i odrośnie mu ładne foterko. Jest mieszanką  z norweskim leśmym i jest duzym kotem.

Przy okazji USG okazało się, że przechodzi stan zapalny nerek i musi jeść spedjlaną karme. Ma też torbiel na wątropie wielkoście  1,1 cm dlatego dostaje spejclana karmę. Musi być na tej karmie przez minimum rok.

Lubi się czesać i najchętniej byłby cały czasu przy człowieku.

Obecnie przebywa w lecznicy na Katalońskiej, zostanie zabrany na święta do osrodka adopcyjnego i byc może będą to jego pierwsze święta w bezpiecznym i ciepłym miejscu od wielu lat.

Podziel się