Aby poszukać psa kliknij  psy do adopcji

Mini Gryzka 1

GRYZKA ur. 2012 r.

2-08-2015 r. To już minął rok kiedy Gryzka trafiła do Fundacji, niestety nadal nie można chodzić z nią na spacery na smyczy, lęka się, chociaż "już" może ją delikatnie pogłaskać we wskazany sposób. Bardzo skrzywdzona sunia tak naprawdę potrzebuje domu stałego gdzie świadomy opiekun mający ogromną cierpliwość, dałby jej czas i szansę aby zaufała. Jak na razie osoby zainteresowane Gryzką dałyby jej tydzień jako czas wystarczający na zaufanie - niestety w przypadku Gryzki nie jest to możliwe.

Nowe zdjęcia suczki Gryzki z odwiedzin w ostatnią niedzielę 07.09.2014 r

Gryzka to bardzo bojaźliwa sunia, przez kilka miesięcy przebywała w lecznicy weterynaryjnej, potem została przewieziona do "hotelu" gdzie jest uczona aby zaufać człowiekowi. Przy ostatniej wizycie można było zauważyć, że nie jest już taka spięta jak to zwykle bywało. Zjadła przy obcej osobie kawałek mięsa, co wcześniej nie było możliwe. Z jej zachowania wynika, że była odganiana od jedzenia i jadła tylko kiedy nikt nie widział. Bywa, że zjada z ręki. Jest bardzo radosna kiedy widzi obecną opiekunkę i bardzo się cieszy kiedy kobieta śpiewa, wówczas Gryzka podskakuje, merda ogonkiem i szczeka tak jak by mówiła chcę już wyjść. Jest jednak obawa czy nie ucieknie kiedy zostanie wypuszczona do ogrodu (przechodzi przez ogrodzenia). O chodzeniu na smyczy nie ma mowy, przy pierwszej próbie tak szalała, że o mały włos nie spadły jej szelki. Mamy obiecany filmik z zachowania Gryzki kiedy jest sam na sam z opiekunką, pokażemy wówczas, że sunia może zaufać tylko trzeba dać jej szansę i bardzo, bardzo dużo cierpliwości a kiedy sunia pokocha to już na zawsze, najmocniej jak tylko jest to możliwe Oczywiście ponosimy koszty. Koszty poniesione od stycznia 2015 do sierpnia 2015 r to kwota 4300 zł. Cena obejmuje koszty pobytu, karmy, szczepienia, śr. p. pchelne, środki pielęgnacyjne, suplementy.

 

Informacja z dnia 7.07.2014 r. i nowe zdjęcie:  Gryzka w nowym miejscu. Przebywa u kobiety, która będzie opiekowała się Gryzką do ucywilizowania się suni. Długi pobyt w klatce w lecznicy z pewnością zrobił swoje na korzyść ale nie rokował postępów.Gryzka została przewieziona w sobotę 05.07.2014 r. Musi przebywać w boksie (jak na razie), kiedy jest poza klatką , wpada w szaleństwo ucieczki. Sunia musi zrozumieć, że jest na świecie również dużo dobrych ludzi. Zauważyłam w zachowaniu  Gryzki, że  potrafi przywiązać się do człowieka, kiedy ją brałam z klatki i wyprowadziłam (to jeszcze było w lecznicy) szła zdecydowanie zadowolona, chociaż nie widziała  mnie dawno i z klatki musiałam ją wyciągnąć. Kiedy już byliśmy w nowym miejscu i sunia była już w boksie, kiedy podeszłam i włożyłam palec przez siatkę, Gryzka podeszła i powąchała, widziałam w jej oczach strach i pytanie co dalej ze mną ??. Sukces to, że napiła się wody przy człowieku i nie wycofała się kiedy nowa osoba dotknęła jej nosek przez klatkę, być może, że strach nie pozwolił jej się ruszyć z miejsca. Z soboty na niedzielę nie zjadła nic, chociaż miała swoje ulubione danie - mięso z ryżem. Bacznie obserwowała co się dzieje na podwórku, obserwowała biegające radosne pieski i ludzi krzątających się. Obecna opiekunka włożyła Gryzce do miseczki wędlinę, którą sunia zaraz polizała i zjadła przy człowieku - to kolejny sukces, ponieważ Gryzka nigdy nie zjadła w obecności człowieka. Oczywiście minie trochę  czasu zanim sunia zaufa, rokowania to ok. 3 miesiące, chociaż przewidzieć jest trudno. Koszt utrzymania suni miesięcznie to 650.00zł. (+,-), w tym opieka (indywidualnie poświęcony czas  kilka razy dziennie), karma, zabezpieczenie p/pchłom i kleszczom.

Młoda, nieduża (ok.10 kg wagi) suczka pojawiła się na polu obok wsi i przez jakiś czas była tam widywana. Potem zniknęła, by znów zjawić się wiosną - tym razem jeden z gospodarzy zaczął ją od czasu do czasu dokarmiać. Ale okoliczni rolnicy postanowili pozbyć się psiny, ponieważ ponoć niszczyła im zbiory - grozili nawet odstrzałem. Suczka została odłowiona przy użyciu klatki-łapki oaz dużej dozy cierpliwości osoby, która postanowiła ją uratować. Po przywiezieniu do Warszawy zamieszkała w lecznicy, gdzie została odrobaczona, zaszczepiona i wysterylizowana.
Jest niebywale lękliwa, całe jej życie polegało na wystrzeganiu się złych ludzi. Siedzenie w klatce w lecznicy nie przyspieszy jej socjalizacji. Powinna mieć dom i odpowiedzialnego, cierpliwego opiekuna, który udowodni jej, że człowiek to nie tylko zagrożenie, ale też ciepło, miłość i opiekuńczość. Dobrze by było gdyby zamieszkała z innym pieskiem. Gryzka jest w lecznicy od Świąt Wielkanocnych, w tym czasie troszeczkę mniej lęka się człowieka ale jednak jest bardzo czujna. Kiedy zostanie zapięta na szelki i wyjęta z klatki, chodzi po lecznicy, nie ma problemów z chodzeniem po schodach. Chce się chować ale prowadzona idzie. Za kilak dni zostanie przewieziona do miejsca gdzie będzie miała szansę na szybszą socjalizację, będzie miła więcej człowieka i przyjazne pieski, jak wiadomo szybciej się uczą naśladując inne psiaki.

 

 

Podziel się