Aby poszukać psa kliknij  psy do adopcji

Igorek i Lemurek koty do adopcji

BARDZO DOBRA WIADOMOŚĆ, kotki, które były zagrożone utratą ciepłej piwnicy przed zimą ze względu na przebudowę i niechęć dozorczyni są już bezpieczne i mają cieplutko.

Dzięki wyrozumiałości dyrekcji administracji kotom została udostępniona inna część piwnicy w tym samym budynku. Zostało również zamontowane okienko (z odpowiednim otworem z klapką) aby kotki mogły swobodnie wchodzić i wychodzić z piwnicy. Ustawione zostały w piwnicy kuwety ze żwirkiem, systematycznie są sprzątane - codziennie. Od czasu do czasu (zapewne jakiś posiadacz kotka) kradnie żwirek z kuwet ale nie jest to dramat, jeżeli w związku z tym kotki nabrudzą jeden z opiekunów sprząta starannie i uzupełnia żwirek. Dokarmiane codziennie koty wyglądają ślicznie, mają piękne, błyszczące futerka i okrągłe kształty. Bywają wybredne ale najważniejsze, że są zdrowe, zadbane i bezpieczne. Jest to bardzo dobry przykład, że zawsze warto być CZŁOWIEKIEM.

 

 

Koty z Wrocławia potrzebują domu.Dotychczasowe lokum jest zlikwidowane.
Kotki są zadbane ,leczone w razie potrzeby. Wszystkie są nieśmiałe ale bardzo lubią obecność człowieka z pewnością okażą się super miłymi kotkami kiedy zamieszkają z odpowiedzialnną osobą /rodziną. Mieszkają teraz bez dachu nad głową a zima za pasem.

We Wrocławiu w dzielnicy Krzyki pojawiły się na świecie śliczne buraski.
Kotek Igorek na zdjęciu pierwszym jest na pierwszym planie, to ten z burymi oczkami.
Igorek urodził sie w marcu jako największy i najsilniejszy w miocie.
Rośnie jak na drożdżach i czasem już trudno zakwalifikowac go do juniorów, bo jest bardzo wyrośnięty.
Proszę o wyrozumiałość, gdyby Igorek jednak okazał się Igorką ;-)
Kitek jest bardzo ciekawy świata i ludzi. Powolutku przyzwyczajam go do dotyku i jJuż się prawie nie boi.
Ruchliwy i wszędopbylski - jest go wszędzie pełno. Zagląda do każdej miski i wszędzie się wpycha.


Starsze koty są pobłażliwe i na  wszystko mu pozwalają. Wspaniale się bawi, jest wesoły i emanuje radością życia.
Prawdziwy mały tygrysek jest przepiękny, ma klasyczne bure pręgi.
Apetyt tez ma iście tygrysi, czasem podejrzewam go o posiadanie zapasowego żołądka.
No ale jak się tak  imponująco  szybko rośnie, to trzeba mieć z czego.
Bardzo jest przyjacielski w stosunku do innych kotów, z każdym się wita i próbuje zachęcić do wspólnej zabawy. W przypadku tak towarzyskiego i stadnego kota nie będzie kopotów z aklimatyzacją w przyjaznym domu.

Kitka obok nazywa się Lemurek - mimo męskiego imienia, jest to przemiła koteczka. Imię wzięło się od tego, że ktoś zauważył, że ma piękny ogonek, zupełnie jak lemur.
Ma dwa lata, nie jest wysterylizowana.
Niezwykle jest umaszczona: futerko ma srebrne z wyraźnymi czarnymi pręgami.
Nie tylko ogon ma piękny, cała jest zjawiskowo piękna. I ma cudowne agrestowe oczy.
Przyzwyczajam ją do dotyku powoli. Ale trzeba ją oswoić. Nie jest zbytnio płochliwa ale przebojową też bym jej nie nazwała. Raczej ustąpi miejsca przy misce tym bardziej śmiałym kotom.
Natomiast jest sprytna i mimo tego, że ustąpi, to kombinuje od razu jakby tu znaleźć dla siebie miejsce przy korytku.
Koteczka jest bardzo grzeczna i milutka. Ładnie zjada tabletki w kocim paszteciku.
Na pewno będzie przymilną, grzeczna kotką, o dobrych manierach, jesli tylko znajdzie się dla niej kochający dom. Uroda i dobry charakter to jej wielkie walory.
Szczerze zachęcam do adpocji.

Trzecia kocia ślicznotka, to Zezulka.
Zezulka urodziła się ok. rok temu i jako jedyna przetrwała z całego miotu. Można mieć zatem nadzieję, że ma silny i zdrowy organizm.
Imię jej nawiązuje do lekkiego zezika, jakiego ma. Bez wątpienia dodaje jej to jeszcze dodatkowego uroku. Jest śliczną koteczką. A jak spojrzy tymi swoimi wielkimi oczkami, to wzruszy każde serce.
To kotka bardzo grzeczna i spokojna. Jako mała koteczka bardzo figlowała i bez przerwy się bawiła. Teraz jest po sterylizacji i jest już bardzo stateczna.
Naturalna cechą jej charakteru jest ciekawość, bo stara się sprawdzać zawsze co się dzieje. Trzyma się blisko człowieka, chociaż nie zna dotyku i głaskania.  W przypadku kota bezdomnego jest to oczywiscie celowe. Brak zaufania do człowieka często ratuje życie.
Chociaż na razie jest "głaskalska", ale za to chętnie podchodzi, ociera się o nogi i zagląda w oczy. Chętnie też "bierze udział" w rozmowach, bo gdy opiekunowie rozmawiają, układa się bardzo blisko,
zamyka oczka i strzyże pilnie uszkami. Moimi zdaniem bardzo ją ciągnie do człowieka i ma ogromne zadatki na kolanowego pieszczocha.  Bardzo jest grzeczna i subtelna. Nigdy nie przepycha się do miski, grzecznie czeka na swoją porcję. Gdy po kolacji inne kotki w większości wracają do swoich spraw, ona zawsze zostaje i towarzyszy w sprzątaniu.
Bardzo ja polecam gdyż jest wyjątkowo ujmująca koteczką i na pewno, gdy trafi do kochajacego domu odwdzięczy się wielką miłością. I prosze mi wierzyć: zdjęcia nie oddają jej urody. Trzeba ją zobaczyć na żywo i pokocha się ją od pierwszego spojrzenia.

W sprawie adopcji prosimy dzwonić pod telefon 693349978.

Pozdrawiam serdecznie,
Danuta Skarbek

 

Podziel się