Niestety bezdomni nie chcą go oddać gdyż "broni" ich szczekając. Karma został przekazana panu Andrzejowi z Natolina, co jest gwarancja, że Misiek dostanie swoją dzienną porcję. Został również zaprowadzony do lekarza. Kilka antybiotyków spowodowało, że łapa szybko została wyleczona. Przy okazji pomocy Miśkowi okazało się również że z bezdomnymi zamieszkuje koteczka, która je z Miśkiem z jednej miski. Koteczkę zaniósł pan Andrzej na sterylizację. Na czas rekonwalescencji po sterylizacji zatrzymał ją u siebie. Po paru dniach uznał, że nie odda jej bezdomnym. Zostawił ją u siebie. Jeżeli pan Andrzej nie znajdzie pracy do Wielkanocy 2011 roku, wyjedzie z kotką do Holandii do pracy, której w Polsce nie może znaleźć mimo bardzo dobrych kwalifikacji jako przewoźnik rehabilitant.
Misio urodzony w 2009 roku przekazany został bezdomnym przez innych bezdomnych, którzy nie mieli co zrobić z psiakiem. Ma książeczkę zdrowia i jest zaszczepiony przeciw wściekliźnie.
Po wizycie u Miśka na drugi dzień po dostarczeniu budy, okazało się, że piesek jest tak zadowolony z czystej słomy i ciepłej budy, że prawie z niej nie wychodzi.
Jeśli mogą państwo wesprzeć Misia karmą lub innym w wsparciem bardzo prosimy o kontakt mailowy lub telefoniczny.